 |
|
Autor |
Wiadomość |
Arni
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki N. G.O.S.
|
Wysłany: Pią 16:57, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kamil_pl
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Pią 23:44, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bradley
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wartkowice
|
Wysłany: Sob 21:35, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamil_pl
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Sob 21:40, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bradley
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wartkowice
|
Wysłany: Sob 22:09, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nox
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Wto 19:43, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamil_pl
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Wto 20:08, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arni
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki N. G.O.S.
|
Wysłany: Śro 18:14, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nox
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Śro 19:53, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arni
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki N. G.O.S.
|
Wysłany: Śro 22:16, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bradley
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wartkowice
|
Wysłany: Śro 23:00, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka.Bohun sprzedawał ryby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nox
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgierz G.O.S.
|
Wysłany: Nie 23:08, 18 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka. Bohun sprzedawał ryby u cioci na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
gruby
Manager forum
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sokolniki Las
|
Wysłany: Pon 7:00, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka. Bohun sprzedawał ryby u cioci na imieninach sprosnego wujka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bradley
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wartkowice
|
Wysłany: Pon 16:51, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka. Bohun sprzedawał ryby u cioci na imieninach sprosnego wujka Hansa w Budapeszcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arni
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łagiewniki N. G.O.S.
|
Wysłany: Pon 17:15, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Był sobie żołnierz, który pewnego dnia zgłosił się na ochotnika do pracy która
polegała na mieleniu różnych niepotrzebnych innym rzeczy jak np. niemiłe pozostałości po tragicznie zmarłych kurczakach w warunkach bojowych. Bohun nasz żołnierz lubiał wypić sponiewierającego gardło uzbekistańskochińskiego tabasco robionego specjalnie dla tych, którzy wierzą, że uzbekistańczykochińczycy lubią tabasco. Ale nie wiedział, że to ostatni karton uzbekistańskochińskiego tabasco które sprowadził poczta, jest skażony trującym cyjankiem który lubi siodłać portki.Żołnierz tym razem zakupił sobie masakrycznego siejącego zamęt glinianego p90 firmy CYMA razem z którym wyjechał na arcytrudną misję przepchania toi-toia.Ale była BUBA. Ciekła kupa wylała, niszcząc mu ozdobny selektor ognia sprawiając, że GEARBOX został zniszczony i była kurewsko bardzo duża jopa w cylindrze. Lecz nasz dzielny wojak, zebrał się, stwierdził- CYLINDER TYP1 !!!
Zatem złożył zamówienie ponownie w airsoftguns.pl i czekał, czekał. I by tak czekal dalej, aż tu JAK NIE PRZYP***ER***IŁO, jego lepianka zawaliła mu sie na głowe aczkolwiek hełm, którego nie miał na łbie ocalil motorniczego w tramwaju. Aż tu nagle tramwaj ów zatrzymał sie na krzywych okopach babci leśniczego.Brat wojaka był niesamowitym kobieciarzem, który pewnego razu wyrwał sobie nogi z dupy, gdy wlasnie uciekał przed Borsukiem. Obroniła go tresowana osmiornica, lecz nie uratowała jego plastelinowego M16A2 które niestety upłynnił wpływ promieni UV w nadmorskich okolicach Łodzi. Wdział khaki kąpielowy bohunek nasz żołnierz aby przylansowac sie opalonym małym palcem lewej stopy wyglądającej jak pysiorek kota filemona owiniętego w szeleszczący papier toaletowy Regina. Bohun miał w chuj dużo różnych wielkości wesz na pieczołowicie owiniętym taśmą udku wołowego kurczaka. Bohun sprzedawał ryby u cioci na imieninach sprosnego wujka Hansa w Budapeszcie. Przywiózł w prezencie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|